Ostatnio czytane

środa, 27 maja 2015

Powroty... i ekstremalne przeprowadzki

Żyjemy w czasach, kiedy migracja jest już codziennością. Można, dosłownie, wstać rano i podjąć decyzję o przeprowadzce do zupełnie innego kraju, którego wcześniej na oczy nie widzieliśmy, albo postanowić wrócić do korzeni, do Ojczyzny.

Na fali powyborczych doniesień, szykuje się nowa fala emigracji z Polski, bo demokratyczne wybory przyniosły niby nieoczekiwane zmiany, a z drugiej strony odnotowuje się wciąż powracających rodaków do Polski.

Ani emigracja ani powrót nie są łatwe. Znaczenie ma wiele czynników, które mogą nam utrudniać bądź sprzyjać aklimatyzacji w nowych warunkach. Powrót do Ojczyzny, to często zupełnie nowe otoczenie. Podczas naszej nieobecności mogły zajść zmiany, których nie odnotowywaliśmy podczas krótkich wypadów wakacyjnych w rodzinne strony, a po przeprowadzeniu się na stałe mogą pogrążyć nas w głębokiej depresji.

Z przerażeniem czytam na różnych forach o tym jak łatwo ludzie podejmują decyzje o zmianie miejsca zamieszkania, wożąc własne dzieci jak walizki w różne strony świata, tłumacząc wszystkim dookoła, że dziecko to taka istota co szybko się dostosowuje do każdych warunków i w mgnieniu oka potrafi nauczyć się najtrudniejszego języka.

!!! 
Tak, dziecko nauczy się każdego języka, bo nie ma innego wyjścia - zmienia kraj, zostaje zapisane do szkoły i MUSI nauczyć się porozumiewać z rówieśnikami, żeby nie czuć się wyizolowane. Mam nadzieję, że dzieci-walizki, tak czy inaczej mają jakiekolwiek wsparcie ze strony rodziców, najczęściej już pochłoniętych nowymi wyzwaniami czy nową pracą. Więcej o dzieciach-walizkach innym razem...

Dziś o tym jak przeżyć taką zmianę w życiu bez popadania w depresję.

Po 1. zrobić wywiad tzw. środowiskowy - poszukać mieszkania, jeśli go jeszcze nie mamy. Po 2. pomyśleć o własnym pokoju swoich dzieci - muszą mieć swój świat, chociaż na 4 m2. Po 3. pozwólmy dziecku zabrać jego zabawki i pamiątki w nowe miejsce. Po 4. szukajmy szkoły czy przedszkola w miejscu zamieszkania, żeby nasze dzieci mogły mieć częstszy kontakt z rówieśnikami, z którymi może spotykać się i w szkole i na podwórku. Po 5. Pamiętajmy, by pozwolić dzieciom na kontakt z kolegami, których zostawiło w poprzedniej szkole czy na podwórku.

Ale przede wszystkim:
NIE WYWOŹMY DZIECI DO MIEJSCA, W KTÓRYM NIE ROZUMIE ANI SŁOWA,
STARAJMY SIĘ DOKONYWAĆ TAKICH EKSTREMALNYCH ZMIAN W CZASIE WAKACJI, KIEDY CZAS AKLIMATYZACJI JEST MNIEJ STRESUJĄCY I ODBYWA SIĘ POPRZEZ ZABAWĘ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz